Obudziła mnie jasność wpadająca przez okno. No tak, Harry
chyba zapomniał je zasłonić. Odwróciłem twarz na drugą stronę i zobaczyłem
prześliczny widok, a mianowicie śpiącego Harolda. Wyglądał tak słodko i
niewinnie z lekko rozchylonymi wargami i zamkniętymi oczami mamrocząc coś pod
nosem. Pociągał mnie. Postanowiłem, że
wstanę przed nim i przyszykuje coś na śniadanie. Zwlokłem się z łóżka i
poszedłem do łazienki trochę się ogarnąć. Kiedy z niej wyszedłem ruszyłem w stronę
kuchni z zamiarem usmażenia naleśników. Wyciągnąłem z lodówki wszystkie
potrzebne mi produkty i po zmieszaniu ich przystąpiłem do smażenia. Chyba
trochę hałasowałem, bo z sypialni wyszedł zaspany NAGI Harry z dość śmieszną
miną. Nie mogłem się powstrzymać żeby nie zachichotać.
- Cześć śpiąca królewno. – uśmiechnąłem się.
- Umm, hej. Co robisz? – podrapał się po karku.
- Naleśniki. Lubisz?
- Żartujesz? Uwielbiam! Idę do łazienki się ubrać. – rzucił
w biegu.
Chyba trafiłem z tymi naleśnikami. Zanim chłopak wyszedł z
łazienki były już gotowe. Położyłem mu 2 na talerzu, polałem czekoladą i
położyłem na nich przekrojone truskawki.
No no Horan, zdolny jesteś. – pomyślałem, bo naleśniki
wyglądały nieźle. Usiadłem przy stole i czekałem na chłopaka. Wreszcie wyszedł
i usiadł koło mnie. Miał na sobie szarą koszulke z małym czerwonym sercem na
lewej piersi i czarne rurki. Z uśmiechem zaczął jeść naleśniki, które sam
zrobiłem.
- Mmmm, pycha, dobrze gotujesz, podobasz mi się. –
powiedział z kawałkiem naleśnika w buzi.
- Co?... A naleśniki, dzięki starałem się.
Boże, on powiedział ,,podobasz mi się”! Okey, spokojnie.
Zachowuje się jak zakochana nastolatka. Chodziło mu pewnie o to, że podoba mu
się to jak gotuje. A nie ja! Przecież On nie mógł być gejem. To niemożliwe,
prawda? No właśnie. Przecież gdyby nim był to krępowałby się chodzić przy mnie
nago, no nie? Chyba, że... Oooh, sam już nie wiem. Skończyliśmy jeść,
pozmywałem i poszedłem usiąść w salonie. Hazz usiadł koło mnie i włączył TV.
Usiadł blisko. Chyba trochę za blisko. Czułem jak się rumienie.
- Mieliśmy dzisiaj urządzić ci pokój no nie? Masz jakieś
pomysły? No chyba, że podoba Ci się spanie ze mną. – powiedział z naciskiem na
ostatnie słowa.
- Jeszcze nie mam pomysłu. Nie będę Ci zajmował miejsca na
łóżku. – pokazałem mu język.
- Nie zajmujesz… To może ja pomogę ci zrobić coś z tym
pokojem hmm? Jaki jest twój ulubiony kolor?
-Niebieski.
-A więc bierzemy się do roboty, idziemy do sklepu, wstawaj. –
wstał z kanapy i podał mi rękę. Złapałem za nią a on podciągnął mnie w górę.
Poszliśmy do przedpokoju, założyliśmy kurtki i buty i wyszliśmy. Zaciągnął mnie
do jakiegoś sklepu z farbami tapetami i różnymi takimi. Wybraliśmy dwa kolory
farby, jedną błękitną, drugą granatową, oczywiście Loczek przekonał mnie, że
będzie to dobrze wyglądało. Później poszliśmy do sklepu meblowego, wybrałem
sobie łóżko, do łóżka pościel i małą szafeczkę nocną. Farby przytargaliśmy
sami, a na meble trzeba poczekać. Właściwie to byłem zadowolony z zakupów, w końcu miałem przy sobie niezłego dekoratora
wnętrz.
~*~
- Harry? Ej, stary, halo! Ziemia do Stylesa. – usłyszałem i
zobaczyłem jak chłopak macha mi ręką przed twarzą.
- Yyym, co? Sorry, trochę się zamyśliłem. Co powiesz na
wieczorny wypad do jakiegoś klubu?
- Pytałem, czy malujemy… No w sumie... Możemy wyjść.
- Aaa, no jasne, to bierzemy się do roboty i idziemy.
Założyliśmy czapeczki, które Horan zrobił z jakiejś starej
gazety i zaczęliśmy malować pokój. Dużo było przy tym zabawy, zamiast ścian co
chwile malowaliśmy siebie śmiejąc się przy tym tak głośno, że chyba cała
kamienica nas słyszała. To dobrze, zbliżamy się do siebie. Po 3 godzinach
ściany i sufit były pomalowane, musieliśmy teraz poczekać aż wyschną i wstawić
meble, które teraz stały w moim pokoju. Nie trwało to długo, najwięcej godzinę
i ściany były suche. Wstawiliśmy meble i pokój gotowy.
- Voila!* -
krzyknąłem.
- Yeah, jest dobrze!- powiedział Niall i przybił mi piątkę.
Teraz zostało się tylko przebrać i ruszać na imprezę.
- Niall nie obrazisz się jeśli pójdą z nami jeszcze moi
kumple? Louis i Zayn. – zapytałem przebierając się w czyste ciuchy i puszczając
mu oczko.
- No coś Ty, właściwie… To nawet dobrze że poznam twoich
znajomych – powiedział i uśmiechnął się tak niewinnie, że najchętniej podszedł
bym do niego i przytulił z całych sił. Umm, robi się ze mnie wrażliwy chłopak
to do mnie nie podobne. Byłem już gotowy, więc postanowiłem usiąść na kanapie i
poczekać aż blondyn się wykąpie, bo przeze mnie był cały w farbie. Dość długo
mu to zajęło więc zjadłem coś jeszcze przed wyjściem, żeby w klubie nie być głodnym.
Właśnie kończyłem jeść, a blondyn wyszedł z łazienki. Wyglądał pociągająco. Dla
mnie zawsze wygląda pociągająco. Miał na sobie niebieski sweterek, pod nim
białą koszulkę z sercem i beżowe rurki z niskim stanem. Do tego założył swoje
białe wysokie buty i był gotów do wyjścia. Wsadziłem do buzi ostatni kawałek
kanapki i ruszyłem w stronę korytarza.
- Gotów? – zapytałem i spojrzałem pożądliwie na blondyna. Najchętniej
zostałbym teraz w domu i robił cos innego, ale sam zaproponowałem wyjście.
- Tak jest kapitanie! – zasalutował.
Uśmiechnąłem się ruchem ręki wskazując by wyszedł pierwszy. Przed
wyjściem zamówiłem taksówkę, która już na nas czekała. Wsiedliśmy do niej i
podałem kierowcy adres klubu do którego ma nas zawieźć. Nie było to daleko od
mojego… wróc NASZEGO mieszkania, więc po chwili byliśmy już na miejscu. Lou i
Zayn już na nas czekali. Podszedłem do nich i przywitałem się tzw. Miśkiem, a
później przedstawiłem im blondyna.. Wydaje mi się, że od razu go polubili. Co ja
mówię, Nialler należy do osób, których nie da się nie lubić, zawsze
uśmiechnięty i pomocny. Jest po prostu sobą. Weszliśmy do klubu. Loui i Zayn
jak zwykle poszli tańczyć na parkiet a ja z niebieskookim usiedliśmy przy barze
i piliśmy drinki. Dużo rozmawialiśmy i żartowaliśmy i nie wiem kiedy minęły te
dwie godziny. Byłem już nieźle wstawiony więc nie wiedziałem co robie, a już
tym bardziej co mówię. Irlandczyk podobnie. Nie byliśmy nawet w stanie zamówić
taksówki, brunet zrobił to za nas. Wsiedliśmy do auta, Zayn podał adres gdzie
kierowca ma nas zawieźć i pojechaliśmy. Taksówkarz podwiózł nas pod sam dom,
jeszcze chciał nas odprowadzić do drzwi. Jeszcze co, aż tak pijany nie byłem. Doszliśmy,
a dokładniej dopełzaliśmy się do drzwi, wyciągnąłem klucze i próbowałem trafić
w zamek co sprawiało mi niezły kłopot, ale w końcu się udało. Weszliśmy do domu
a Niall od razu pokierował się do swojej sypialni. Całą drogę byłem na niego
tak napalony, że nie mogłem dać mu tak po prostu iść spać. Rozebrałem się i
zacząłem iść w strone jego sypialni obijając się o ściany. Wszedłem i usiadłem na łóżku, a
chłopak natychmiast z podniósł się do pozycji siedzącej. Nie czekając na żaden
jego ruch wpiłem się w jego usta.
_______________________________
Sooł, mamy rozdział pierwszy. Mama puściła mnie na chwile na kompa, więc wklejam na szybko, także mogą być błędy, za które z góry przepraszam. Chciałam strrrasznie wam podziękować za wejścia, bo było ich... dużo xd i za komentarze. I chciałam was poprosić żebyście komentowały jeśli wchodzicie i czytacie, bo chce znać waszą opinie. :) Ten rozdział wydaje mi sie troche nudny, praktycznie nic się w nim nie dzieje... Nie jestem zadowolona, mogło być lepiej ale anyway. Następny rozdział zależy od tego kiedy mama puśći mnie znów do komputera, postaram się jak najszybciej. (jakoś dziwnie się czcionka ustawiła, przepraszam, nie mam czasu tego likwidować)
A no i założyłam nowego twittera i aska, specjalnie dla was, bo nie chciałam podawać aktualnego.
tu macie linki : Twitter :) Ask :)
Czeeść !
a na koniec imagine : Niall: Zakochałem się w tobie. T: Jak to? N: Dawalem Ci znaki...T: Jakie znaki? N: Dzieliłem się z Tobą jedzeniem...
VIA @ACADEMY_OF_LOVE
a na koniec imagine : Niall: Zakochałem się w tobie. T: Jak to? N: Dawalem Ci znaki...T: Jakie znaki? N: Dzieliłem się z Tobą jedzeniem...

Noo super *.*
OdpowiedzUsuńZajebiste i wgl NARRY ! !!!
Czekam na nn pozdrowienia xx
Aa i możesz mnie na blogu informowac? http://torn-bromance.blogspot.com/
jasne :) dziękuje ! x
Usuńooo koncowka swietna, chce juz drugi rozdział ;)
OdpowiedzUsuńo tak...Narry!!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPojawił się nowy rozdział na http://youwantmyheart.blogspot.com/ Zapraszam do lektury. :)xx
OdpowiedzUsuń